Mafra to niewielka mieścina oddalona o jakieś 40 km od Lizbony. W sumie trochę nora, i jakby ludzie nie mają oporów, żeby się do tego przyznać :D
Zdecydowaliśmy się jednak tę mieścinkę odwiedzić, a wszystko z powodu pałacu, który jest drugą (zaraz po "niczym"), największą atrakcją Mafry. I jest całkiem imponujący.
W środku znaleźliśmy dużo trofeów...
Dużo książek...
Trochę królewskich rozrywek...
Dużo żółtego...
Dużą kaplicę...
Dużo szpitalnych łóżek...
Tuż obok pałacu znajduje się park
... w którym podobno można spotkać potwora z Mafry!
Archiwum bloga
niedziela, 13 października 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz