To, co w Sintrze najpiękniejsze, to Quinta da Regaleira, która w ten jakże nieprzyjemnie zimny dzień, prezentowała się zachwycająco przyjemnie.
Można tu spędzić cały dzień, a i tak nie odwiedzi się wszystkich ścieżek, zaułków i małych cudów tam ukrytych.
I jeszcze raz kamyczki, i jeszcze raz :)
Że jej nie zimno z taką golizną
Taka jest jesień w Portugalii
Idealnym zakończeniem dnia była uczta z Fado w wykonaniu żywiołowej, 80-cio letniej babci, podskakującej, wywijającej jak szalona do niekoniecznie smutnych rytmów. Jej przeznaczeniem tego wieczoru było śpiewać dla nas, te dźwięki pozostaną na długo w naszej pamięci. Dzień pełen pozytywnych doznań :)
A jak spędza się słoneczną, listopadową niedzielę?
Aktualny odczyt temperatury:
- zabudowany balkon: 13.5°C
- wnętrze pokoju: 16.5°C (łałałiła!)
- pod kołderką: 36.6°C
Eliksir rozgrzewający, rerekumkum, dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz