Powrót do środowych obiadków mieszkańców Av. Almirante Reis - tym razem kolej na Anglika, który uraczył nas ciastem marchewkowym. Ja jadłam tylko krem, ale wszyscy zgodzili się, że ciasto wyszło pyszne. Co prawda daleko temu do obiadu, ale na brak zastrzyku cukrowej energii nikt nie narzekał :) Przy okazji dokłądniej przedstawimy naszych współlokatorów
Tu Jade atakuje Luigiego. Nie umył naczyń, czy cos w tym stylu :D
Foto foto foto. Od lewej: Paris (a właściwie Christopher), Volker, Luigi i Jade.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz