Zaliczyliśmy wizytę w ogrodzie botanicznym Lizbony. Co prawda całkiem tam egzotycznie (nawet we wrześniu), ale...ten w Krakowie lepszy! Była też motylarnia - z jednym motylem i dwiema larwami :D Pan motylarz powiedział, że w tym roku z motylami im nie idzie :D
O, to drzewo ma takie śmieszne korzenie wystające ponad powierzchnię ziemi.
A pogoda się popsuła i zaczyna się chyba sezon na deszcz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz